Pracownicy sezonowi do zbiorów owoców
Pracownicy sezonowi do zbiorów owoców są obecnie na wagę złota. Brak rąk do pracy w sadach niwelowano dzięki imigrantom zarobkowym. Pandemia i związane z nią obostrzenia nasiliły problem związany z zatrudnieniem osób z zagranicy.
Pracownicy sezonowi stanowią wyzwanie, szczególnie w biznesie sadowniczym. W bieżącym roku, w wielu krajach wystąpił problem związany z brakiem ludzi do robót w sadach. Nagminnie poszukuje się pracowników do zbioru jabłek i innych owoców. A o ręce do pracy jest bardzo trudno. Dlaczego?
Pracownicy sezonowi w rolnictwie
Brak pracowników sezonowych w rolnictwie to narastający problem. W Polsce sytuację ratują pracownicy sezonowi z Ukrainy, a także z krajów dalekiego wschodu. Jednak i tak w wielu gospodarstwach towarowych brakuje rąk do pracy. Lokalni pracownicy sezonowi żądają coraz wyższych stawek za wykonywaną usługę.
Praca przy zbiorach – terminowość przede wszystkim
Zbiory jabłek i innych owoców muszą być wykonane w odpowiednim czasie. Momentu tego absolutnie nie można opóźniać. W przeciwnym razie niezebrane w terminie jabłka i gruszki przejrzeją na drzewach. W takim przypadku nadają się już tylko do szybkiej sprzedaży detalicznej lub lądują jako surowiec dla przemysłu albo… pozostają na drzewach niezebrane.
Zbiór ręczny – konieczny przy owocach deserowych
Problem z pracownikami do zbioru dodatkowo nasila wzrost popularności produkcji niektórych owoców, np. borówki wysokiej czy malin. Owoce tych rodzajów w bieżącym roku osiągały na międzynarodowych rynkach wysokie ceny. Można się więc spodziewać zwiększenia areałów borówki i malin. Ale czy producenci zakładając nowe plantacje takich roślin, biorą pod uwagę to, że tylko ręcznie zbierane owoce będą miały odpowiednio wysoką jakość? Dlatego to pracownicy sezonowi są podstawą do osiągnięcia odpowiednio wysokich zysków. Prawdopodobnie dlatego ceny pracy w rolnictwie będą jeszcze rosły w następnych latach. Poszerzy się też rynek pracowników sezonowych. Już teraz w Serbii część plantatorów zatrudnia do zbioru malin pracowników z Indii i Mongolii.
Pracownicy sezonowi – tylko zaszczepieni
W niektórych krajach pracownicy sezonowi mogą nie przystąpić do pracy lub wprost – nie będą do niej dopuszczeni. Wynika to bowiem z lokalnych przepisów mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się pandemii. Takie prawo obowiązuje od dzisiaj, tj. od 15 października 2021 r. we Włoszech.
Krótko mówiąc – wchodzą z życie nowe przepisy nakładające obowiązek posiadania tzw. zielonej karty. Wg nich mogą pracować przy zbiorach owoców tylko osobny zaszczepione, wyleczone lub z negatywnym wynikiem testu, który trzeba wykonywać co 48–72 godziny. W związku z tym pracownicy sezonowi w rolnictwie będą musieli legitymować się odpowiednim dokumentem. W razie jego braku karani będą pracodawcy a pracownicy będą zawieszeni w pracy. Sadownicy włoscy apelują o to, by zbieracze się szczepili jeśli mogą.
Praca sezonowa przy zbiorze owoców – Podsumowanie
Dlaczego coraz trudniej pozyskać pracowników do zbiorów owoców? Pracownicy sezonowi są niezbędni przy zbiorach owoców deserowych, dlatego każde ręce do pracy są potrzebne. Obostrzenia, ogłaszane w niektórych krajach, wobec zbierających owoce, pogłębią problem z brakiem ludzi do pracy.
Czy podobne przepisy do ogłoszonych we Włoszech, mogą pojawić się też w innych krajach? Mogłaby wprowadzić je Francja, choć skutkowałoby to buntami podobnymi do tych organizowanych przez „żółte kamizelki”. Z kolei w Polsce takich przepisów nikt nie bierze pod uwagę. Rządzącym nie są potrzebne kolejne konfrontacje z rolnikami. Mimo to stawki płacowe rosną, a o pracownika do zbioru owoców coraz trudniej.
źródło: MRiRW